To nie Sony, a Hello Games, odpowiada za cenę No Man's Sky?

Do tej pory winą za ustalenie ceny No Man's Sky na poziomie 60 dolarów, obarczane było na ogół Sony. Geoff Keighley rzuca na sprawę nowe światło.

Twórcy No Man's Sky krytykowani są za wiele rzeczy związanych z grą. Na czoło wybija się jednak fakt, że Hello Games nie dotrzymało złożonych obietnic i produkt końcowy znacząco różni się od wizji, którą przed graczami roztaczał Sean Murray. Nie pomaga też z pewnością fakt, że tytuł kosztuje 60 dolarów, czyli tyle, ile wydawcy zwykli sobie życzyć za produkcje wysokobudżetowe. Za to ostatnie dotąd obrywało się głównie Sony. Wygląda na to, że niesłusznie.

Takie sugestie padają przynajmniej z ust Geoffa Keighleya, który w programie Live with YouTube Gaming twierdzi, że jakiś czas przed premierą No Man's Sky podpowiadał Murrayowi, że lepiej byłoby, gdyby gra ukazała się w znacznie niższej cenie w ramach wczesnego dostępu. W ten sposób udałoby się też zawczasu zdławić rozdmuchane oczekiwania i pokazało, czym tak naprawdę jest produkcja Hello Games.

Dziś wiemy, że szef studia z rad Geoffa Keighleya nie skorzystał, a teraz zewsząd padają na niego gromy.

Źródło:
Patryk Purczyński - gram.pl


Klemens
2016-10-09 20:46:59